wtorek, 21 kwietnia 2015

„NIE MA SCALINGU BEZ POLISHINGU”

Jak ważna jest profilaktyka jamy ustnej żadnej z koleżanek higienistek nie muszę przekonywać, to jakby wynika z definicji naszego zawodu. Jakie skutki niesie za sobą zaniedbanie w postaci kamienia nazębnego to temat także Nam szeroko znany. I hasło tytułowe każda z Was powie znamy znamy…..

Niemniej jednak chciałam parę słów wrzucić na temat właśnie polerowania zębów. Niestety wciąż zdarzają się pacjenci, którzy przychodząc do gabinetu nie chcą słyszeć o scalingu. Twierdzą, że dopóki nie usunęli to mieli spokój a teraz to, co chwila coś im się tam osadza.:) Początkowo myślałam, że sprawa dotyczy po prostu faktu, że nosili nosili to się wygładziło język się przyzwyczaił i nie wadziło. Usunęli kamień i się zaczęło. „ Wie Pani, co ale teraz to mi się porobiły dziury między zębami”, „ ale teraz to nierówno tam jest jak jeżdżę językiem na dole...”. Znacie???

Te naście lat temu uczono mnie, że polerowanie jest najważniejszym punktem programu. Zawsze się przykładałam do tego, choć początkowo dostępność rzeczy w sklepie stomatologicznym nie powalała z nóg. Kilka zwykłych szczoteczek, pasta czerwona i zielona:) do polerowania i ścierna oraz paski celuloidowe o jednej ziarnistości. Tak bywało….

Z czasem a właściwie ostatnio doszłam do wniosku, że to chyba już nie braki w asortymencie prowadzą do zaniedbań w niedostatecznym wypolerowaniu zębów. Ja się przykładam, więc moim się nie odkłada….tak szybko oczywiście ma się rozumieć. Więc co...lenistwo? Krótki czas zabiegu? „U Pani 45 min – a tam mi zrobili w 15!” No tak…...

Dochodząc do sedna sprawy. Polishing uważam za uwieńczenie mojej pracy a tym samym dopieszczenie pacjenta. Sama nie uważam scalingu za zabieg ekstra komfortowy, ale ”myzianie”:))))) szczoteczką już lubią bardzo. A takiego wyboru jak obecnie to nigdy wcześniej (czytaj 15 lat temu i 10 i 5) nie było. Pochwalcie się, czego używacie i czemu. Ja się pochwale swoim odkryciem.


 Co to takiego RDA?

Otóż pasty poddawane są laboratoryjnym badaniom w celu oznaczenia stopnia ich ścieralności dla zębiny (RDA) lub szkliwa(REA). Ilość startej tkanki określa się na podstawie radioaktywności pasty po szczotkowaniu a stopień ścieralności jest porównywany do zwykłej pasty. Najwyższy wskaźnik ścieralności posiada tlenek glinu i oznaczany jest, jako 145 RDA. W Europie średnia ścieralność past ogólnie dostępnych nie przekracza 100 RDA.

Ile higienistka ma szczoteczek i past?
sto ma to logiczne

Do profesjonalnego czyszczenia oraz i polerowania używam past Proxyt. Hołduję zasadzie od przybytku głowa nie boli oraz jak coś jest do wszystkiego....
Proxyt to linia past o kilku stopniach ścieralności:
                  pasta o ścieralności RDA 83 to Proxyt coarse w niebieskim kolorze do usuwania większych osadów i płytki nazębnej
                  pasta o ścieralności RDA 36 Proxyt Medium w kolorze zielonym do usuwania płytki nazębnej
                  pasta o ścieralności RDA 7 Proxyt Fine w kolorze różowym zalecana jest do polerowania i usuwania niewielkie ilości płytki
Wszystkie te pasty zawierają fluor i ksylitol, przez co wzmacniają szkliwo i hamują rozwój bakterii chorobotwórczych. Pasty nie rysują niepotrzebnie szkliwa i wygładzają powierzchnię wypełnień. Zęby naprawdę są wypolerowane, przez co lśnią. Wersja Fine Proxyt super sprawdza się przy polerowaniu wypełnień kompozytowych i przy implantach. Proxyt medium występuje też w wersji bez fluoru. Ma kolor turkusowy, co pomaga np. usuwaniu resztek cementów przy pracach tymczasowych. Lekarze stosują ja przy re-bondingu a nawet przy oczyszczeniu zębów przed przystąpieniem do leczenia.





Lubie je także za to, że się nie rozbryzgują się tak bardzo na wszystkie strony, dobrze trzymają się powierzchni, ale i łatwo je spłukać.

Podzielcie się swoimi przemyśleniami w tym temacie:)))

Małgorzata Szymańska