piątek, 6 lutego 2015

DZIECKO I DENTYSTA


Długo się zastanawiałam jak zacząć dzisiejszego posta…
I dzisiejsza sytuacja w pracy sama mnie natchnęła. Przyszła mama z 4 letnim dzieciaczkiem zdziwiona, że dzieciom się leczy mleczne zęby… tak proszę pani leczy się, bo niektóre z nich syn będzie miał  do 13 roku życia … tyle go mają boleć??? Nie będzie przez ten czas nic jadł??? Ma cierpieć???
To przykładowy dzieciak z próchnicą zębów mlecznych… no przepraszam, ale nie da się tego nie zauważyć….



No dobra to teraz kilka rad od higienistki, kilka rad od dietetyka i kilka rad od innej mamy…
A więc :

 W 6 roku nagle wypadają wszystkie mleczne zęby a w ich miejsce wyrastają nowe… - NIE

Po pierwsze...  tak, wypadają ale po kolei i taki proces może trwać do ok. 13 roku życia, a po drugie np. szóstki wychodzą ale nic nie wypada i tutaj pojawia się rola rodziców, aby przypilnować i myć solidnie te zdrowe ząbki bo one już nie wypadną i zostaną na całe życie.
Dobrze, więc wiemy już że mleczne zęby są dość długo i są strasznie ważne…  

 To teraz powiem po co, jak i kiedy przychodzić do stomatologa.
Pierwsza wizyta powinna odbyć się w wieku 2 góra 3 lat. Wtedy dziecko przyprowadzamy i umawiamy się z lekarzem na tzw. wizyty adaptacyjne. To seria 3 lub 4 razy, kiedy przychodzimy z dzieckiem na 15 min do gabinetu żeby pokazać „co tam się dzieje”. Już tłumacze o co chodzi…
Dziecko na takiej wizycie ogląda sprzęt pokazujemy mu odkurzacze ( czyli turbinę i kątnice ), które wyganiają robaki w zębach, psikawki, węże ( ślinociąg zabierający wodę) tłumaczymy po co to wszystko, a jeśli dziecko da sobie oglądnąć ząbki dajemy nagrodę.O nagrodach powiem potem bo to osobna bajka.
Tłumaczymy ( to rola higienistki i dentysty) co się robi w gabinecie, że ząbki się leczy, lakuje i lapisuje. Pokazujemy jak i na czym to polega. Nie zawsze dziecko daje sobie coś zrobić na pierwszej wizycie. Dlatego tak ważne jest, żeby pochodziło trochę, poznało gabinet panią dentystkę i panią która pomaga i którą zawsze można wziąć za rękę.

Czas na wyjaśnienie pojęć:

Plombowanie zębów – To najprostsze słownictwo dla wypełnienia. No tak kiedy ząb jest zepsuty robi się próchnica – dla nas to, to czarne co jest w zębach i nie złazi poprzez mycie, a dla dzieci to te robaczki co zjadają zęby. Teraz aby ząbek był zdrowy trzeba go wyborować, zaplombować (to znów dla nas, a dla dzieci nazywa się to czyszczenie odkurzaczem :P) i potem zakleić.
Wiele gabinetów posiada przeróżne materiały, ale ponieważ zęby mleczne wypadają, możemy w gabinecie poprosić o kolorową plombę. To materiały takie same jak każde inne, ale kolorystycznie zabarwione i ze swojego doświadczenia wiem, że dzieci bardzo na nie czekają i wybierają kolory.

Lapisowanie zębów - Lapisowanie to technika, którą stosuje się w przypadku, gdy większa część powierzchni zęba mlecznego jest już mocno zniszczona przez próchnicę i nie da się założyć wypełnienia. Lapisowanie pozwala zatrzymać próchnicę, a jednocześnie ocala ząb przed usunięciem.

Polega ten zabieg na smarowaniu zębów azotanem srebra ( dla nas) dla dzieci  mizianie kuleczkami. Krótko mówiąc 10 kulek moczymy w roztworze i smarujemy ząbki.

Po takim zabiegu zęby może nie wyglądają najpiękniej, mają bowiem charakterystyczny czarny kolor, taki jak np. sczerniały srebrny łańcuszek, ale zawsze w jakiś sposób spróbujemy ulżyć naszym maluchom.

Wizyta jest bezbolesna, trwa tylko chwilę a nasz mały pacjent czuje się pewnie. Jest to technika sprawdzona od wielu lat, nie jest kosztowna , na pewno skuteczna i pewna. Po wizycie nasz maluszek nie może przez godzinę jeść i pić. Tak zabezpieczony ząbek czeka aż do momentu kiedy zaczną wyżynać się zęby stałe-zdrowe i ładne.

Lakowanie zębów 

Lakowanie zębów to zabieg profilaktyczny polegający na uszczelnieniu bruzd, szczelin i zagłębień w zębach. Dzięki lakowaniu eliminujemy możliwość rozwoju bakterii w trudno dostępnych miejscach, a co za tym idzie, zmniejszamy ryzyko wystąpienia próchnicy. Ważne przy tym jest, aby lakowanie przeprowadzić możliwie szybko po "wyrośnięciu" zęba. Dzięki temu w szczelinach i bruzdach nie zostanie zapoczątkowany proces próchniczy - a to właśnie w takich przypadkach lakowanie ma sens.
Lakowanie nie jest bolesne. Nie wiąże się nawet ze specjalnym dyskomfortem dla pacjenta. Po odpowiednim przygotowaniu zęba (oczyszczeniu, osuszeniu) sam proces lakowania trwa kilka do kilkunastu minut na jeden ząb. – to dla nas
A dla dzieci – to szczotkujemy zęba, następnie malujemy na niebiesko i biało i świecimy czarodziejską lampą :P
Koszt lakowania pojedynczego zęba to kilkadziesiąt złotych. Lakowanie po prostu się opłaca, ponieważ z dużą dozą prawdopodobieństwa eliminuje na co najmniej kilka lat możliwość rozwoju próchnicy w zalakowanych bruzdach i szczelinach.

 No to najważniejsze sprawy za nami. Teraz trochę na rozluźnienie, w każdym gabinecie funkcjonuje coś takiego jak nagrody dla pacjentów.

I tu jest tego cała masa… kubki, pasty, szczoteczki, naklejki, kolorowanki, książeczki edukacyjne, naklejki dzielny pacjent, miarki do mierzenia, kalendarze z nalepkami nie zapomnij o myciu itp. Choć furorę i tak od kilkunastu lat robią… .
BALONY

Tak, tak balony… to one sprawiają że dziecko się uśmiecha i z 8 na 10 pacjentów , którzy przychodzą następnym razem do gabinetu pyta czy dostanie balon :P

W niektórych gabinetach też funkcjonuje coś takiego jak certyfikat zdrowego uśmiechu. Dostaje go dziecko które wyleczyło wszystkie zęby… taki dyplom z pieczątką od dentysty ,który może powiesić sobie na ścianie i chwalić się że ma wszystkie ząbki zdrowe.

Tutaj kilka przykładów:

 No i to chyba tyle tego co dzieje się w gabinecie z małym dzieckiem. Nie,nie bijemy i nie robimy nic na siłę… dziecko samo musi sobie dać coś zrobić. Mamy nie muszą się też martwić że dentysta sadysta i wiedźma asystentka zrobią mojemu dziecku krzywdę, bo przeważnie na wizycie mama jest przy dziecku cały czas, a często zdarza się, że dziecko siada z mamą na fotelu.
Nie mogę tutaj nie wspomnieć o roli rodziców…
1.Nie mówmy że u dentysty boli – niech się sam przekona, nie mów też że nie boli, po prostu jak przyjdzie zobaczy samo że nie jest to może super wycieczka do Macdonalda ale da się przeżyć.

2.Mamo!!! małe dziecko samo zębów nie wymyje… a jeśli już coś porusza to i tak albo zje pastę albo będzie udawało że szczotkuje. To twoja rola przez cały okres, aż do czasów podstawówki pilnować i myć, a potem pomagać.

3. Absolutnie nie podawaj po wieczornym szczotkowaniu niczego poza wodą do picia. Mleko, sok, napar z owoców zawierają naturalny cukier, który źle działa na zęby. Starsze dziecko przyzwyczaj, że słodycze dostaje rzadko i zawsze po ich zjedzeniu musi - niezależnie od zwykłych pór - umyć zęby.

4.Jeśli masz problem z myciem przyprowadź dziecko do nas – pokarzemy w gabinecie mu że trzeba myć, sprawdzimy czy myje. Sprawdza się specjalnym płynem do wybarwiania płytki czy dziecko dobrze wyczyściło. Jeśli nie i osad został… zęby przebarwią się na różowo. Nie martw się nie ma problemów… potem wystarczy tylko wyczyścić szczoteczką, ale bardzo dobrze działa to na dzieci w wieku gimnazjalnym kiedy próbują przekombinować i pokazać że nas wykiwają :P
 
5. Pamiętajmy, że szczotkowanie jest tak samo ważne jak nie wiem mycie rączek codziennie - musimy tego pilnować !!!

No i chyba dotarliśmy do celu…

Czekam na wasze komentarze bo może o czymś zapomniałam…