Nie ma dnia, aby ktoś
nie miał problemu z zębami. Borykamy się z różnego rodzaju chorobami zębów i
dziąseł od zawsze. Współcześnie można bardzo skutecznie leczyć zęby, ale nie
tylko także dokonywać uzupełnień a nawet implantować. Pomimo tego nie widzimy
cały czas komfortu, jaki w dzisiejszych czasach ofiarują nam dentyści. Nie
doceniamy tego ociągamy się przed każdą wizytą o lekarza tłumacząc traumą z
dzieciństwa.
Żeby docenić komfort i dzisiejszą stomatologie
warto przypomnieć jej historie.
Pierwsze próby stomatologii były praktykowane już
od czasów starożytnych. Potwierdzeniem tej tezy były egipskie czaszki, które
zawierały maleńkie otwory w szczęce blisko korzeni zębów. Współcześni lekarze
twierdzą ze mogły być one wiercone, aby można było osuszyć powstające ropnie i
zmniejszyć ból. Fenicjanie natomiast brakujące uzębienie zastępowali zębami
zwierzęcymi i przytwierdzali w jamie ustnej za pomocą sznurka.
Etruskowie
rozpoczęli rewolucje w stomatologii zastępując puste miejsca po usuniętych
zębach licznymi mostami dentystycznymi i częściowymi protezami ze złota. Dzięki
znaleziskach w grobach etruskich uważamy to za pewnik. Rzymianie razem z
podbiciem Etrusków przejęli ich kulturę a praktyki stomatologiczne stały się
stałym elementem w Rzymie. Od czasów Hipokratesa rzymianie natomiast
praktykowali np. ekstrakcje zęba.
Sztuczne zęby u
Etrusków nie tyle, co poprawiały proces żucia ile służyły bardziej celom
kosmetycznym i reprezentacyjnym. Do tego twierdzenia skłania fakt, że owe
często złote uzupełnienia stosowane były jedynie dla przednich zębów
najbardziej widocznych.
W 1427 Giovani Dar
coli, włoski lekarz i pisarz, jako pierwszy opisał borowanie zęba i wypełnianie
ubytków złotem. Zalecał on też stosowanie złotej folii do wypełniania ubytków w
zębach. W XV wieku historycy doszukali się wzmianki o wędrujących grupach tzw.
wyrywaczy zębów. Byli oni szczególną grupą chirurgów – rzemieślników, którzy
wędrując po różnych festynach i zabawach oferowali usługi usuwania zębów, składania
złamań czy porady okulistycznej. Jako rzemieślnicy byli bardzo zręczni, co
dawało im wielu klientów i niezłe dochody.
W 1503 roku Mikołaj Kopernik ukończył studia w Padwie.
Wśród wielu różnych recept w jego notatkach znalazły się także pisane przez niego
recepty stomatologiczne np. przeciwko gniciu dziąseł. Dwa lata później Leonardo da Vinci podał anatomiczny opis
budowy zębów, szczęk, zatoki szczękowej bardzo pomogło w zrozumieniu i
zobrazowaniu współczesnej anatomii.
W 1550 roku
skonstruowano pierwszy instrument stomatologiczny. Był to tzw. „pelikan”, czyli
przyrząd do usuwania zębów. Narzędzia te noszą taką nazwę, ponieważ są one
wewnętrznie uformowane, jako dziób pelikana i opierają się podstawą o wiele
zębów.
Między 1650 a 1800
stomatologia zaczęła intensywniej się rozwijać.
Francuski lekarz Pierre
Fauchard rozpoczął nauczać stomatologii, jaką znamy już teraz i nazwany został
przez potomnych „ojcem współczesnej stomatologii”. Odnalazł wiele dróg pokazał
wiele odkryć i unowocześnień, z których największym było zastosowanie protez
dentystycznych, wprowadził wypełnienia i stwierdził, że cukry mają istotny
wpływ za powstawanie próchnicy. W 1728 roku opublikował poradnik dentystyczny
poświęcony całkowicie stomatologii. Książka ta zawiera wiedzę bardzo fachową, zarówno
anatomiczną jak i chirurgiczną. Omawia również poszczególne dziedziny
dentystyki.
Pomimo
dużego przełomu w stomatologii wplecione są jeszcze w tym czasie elementy
medycyny tradycyjnej. Uważano, że aby zahamować próchnicę powinno codziennie płukać usta własną świeżą uryną, natomiast za przyczynę próchnicy uważa się
przedostanie ze śliny, pokarmu jaj owadów.
W 1816 r. wynaleziono amalgamat.
Słynne „srebrne wypełnienie”, które jest stosowane po dziś dzień i refundowane
w Polsce przez Narodowy Fundusz Zdrowia. W 1840r. W Baltimore w USA powstała
pierwsza szkoła, która zaczęła kształcić dentystów. Dziś tych szkół jest bardzo
wiele. W Polsce również kształci się wielu wspaniałych stomatologów.
Bardzo
ważne dla higienizacji w stomatologii i poprawy naszego uzębienia było
powstanie w 1896r pierwszej tubki pasty do zębów.
W XX wieku stomatologia
poszła jeszcze dalej. Wynaleziono syntetyczną żywice, jako białe wypełnienie. Maszyny
do borowania napędzane za pomocą nożnego pedału spotykane były do około 1930 r.
w 1957r powstała już wiertarka szybkoobrotowa tzw. turbina. Od końca XIX w
natomiast zaczęły coraz częściej pojawiać się i brylować w stomatologii maszyny
o napędzie elektrycznym.Przez dziesiątki lat borowanie pozostawało jednak
długotrwałym i bolesnym zabiegiem. Dolegliwości związane z leczeniem zębów
zmniejszyły się dopiero pod koniec lat 60-tych, kiedy to do użytku zaczęły
wchodzić wiertarki z napędem turbinowym, których wiertło osiąga prędkość setek
tysięcy obrotów na minutę, a do tego jest chłodzone powietrzem lub wodą.
XX wiek kończy się
równie ważnym wydarzeniem a mianowicie Per Ingvar Brannenark opisał technikę
zastosowania implantów. Było to przełomem i w dzisiejszych czasach jest
systematycznie rozwijane.
Jak będzie wyglądał
następny etap w stomatologii? Tego nie wie nikt. Można przypuszczać, że będzie
postępowało patrzenie na stomatologie, jako części ogólnej opieki zdrowotnej. Napewno
pogłębiać i rozwijać się będzie zastosowania komputerów w diagnostyce leczeniu
i protetyce. Wiedza implantologiczna zapewnie też będzie się powiększać. Miejmy
też nadzieje, że nowo poznana przez polaków implantologia z biegiem czasu
będzie dziedziną nieco tańszą, ponieważ w tej chwili dla wielu osób jest
jeszcze mało możliwa. A może możliwość hodowania nowych struktur zęba…
Na tą chwile to tylko nasze
spekulacje… a czas sam pokaże..