piątek, 6 lutego 2015

szczotka soniczna Violife SlimSonic



Przed sześć lat pracy zawodowej przyjęłam prawie 3000 pacjentów. Każdy z nich potrzebował indywidualnego podejścia. Każdy potrzebował innych preparatów do higieny jamy ustnej. Przez te sześć lat poznałam dużo firm i produktów do domowej higieny jamy ustnej. Aby z czystym sumieniem móc je polecać swoim pacjentom większość z nich "przetestowałam" na sobie. Mam oczywiście swoje typy i ulubione produkty. Od dziś raz w miesiącu podzielę się z wami swoimi spostrzeżeniami produktów dostępnych na rynku. Do niektórych dodam też opinie uzyskane od rodziny, znajomych i moich pacjentów. Postaram się o obiektywną ocenę.

Długo zastanawiałam się jaki produkt będzie opisany jako pierwszy. I nagle w wpadł mi w ręce stosunkowo nowy produkt mianowicie.....szczotka soniczna Violife SlimSonic (dystrybucja Arsdental). Sama mam w domu szczotkę elektryczna i manualna i używam ich na zmianę. Ale od dłuższego czasu zastanawiałam się nad kupnem szczotki sonicznej, które nadal niestety są w Polsce dość drogie. A SlimSonic nie dość, że jest zgrabna i stosunkowo mała (dzięki temu zmieści się w każdej damskiej torebce) to dodatkowo cena nie odstrasza. Jak podaje producent szczotka emituje 22 tysiące drgań na minutę dzięki temu lepiej oczyszcza zęby i przestrzenie miedzyzębowe. Zatem sprawdźmy.... 





Po pierwszym użyciu rzeczywiście miłe zaskoczenie. Bez trudu udało mi się domyć miejsca z którymi zawsze miałam trudność. Szczotka delikatnie łaskocze w dziąsło. Używam szczotki od tygodnia i jestem zadowolona.

Zaletami jest niska cena i wielkość szczotki - idealnie nadaje się w podróż. Producent proponuje aż 10 wzorów. Jest łatwa w użyciu - działa po naciśnięciu jednego przycisku. W komplecie jest jedna dodatkowa główka wiec mogą jej używać dwie osoby (główki można dokupić oddzielnie - 4 sztuki w opakowaniu). Szczotka działa na baterię co dla niektórych może być wadą.

Wada dla mnie jest taka, że wszystkie główki są takie same, nie da się ich odróżnić wiec samemu trzeba sobie oznaczyć która końcówka jest czyja np. końcówka moja ma narysowaną przeze mnie markerem literkę "P".

Myślę, że gadżet godny uwagi. Moja szczotka na pewno bardzo przyda mi się w podróżach.
                                                                      
                                                           Pozdrawiam
Paulina Mintzberg – Wachowicz