Przed sześć
lat pracy zawodowej przyjęłam prawie 3000 pacjentów. Każdy z nich potrzebował
indywidualnego podejścia. Każdy potrzebował innych preparatów do higieny jamy
ustnej. Przez te sześć lat poznałam dużo firm i produktów do domowej higieny
jamy ustnej. Aby z czystym sumieniem móc je polecać swoim pacjentom większość z
nich "przetestowałam" na sobie. Mam oczywiście swoje typy i ulubione
produkty. Od dziś raz w miesiącu podzielę się z wami swoimi spostrzeżeniami
produktów dostępnych na rynku. Do niektórych dodam też opinie uzyskane od
rodziny, znajomych i moich pacjentów. Postaram się o obiektywną ocenę.
Długo
zastanawiałam się jaki produkt będzie opisany jako pierwszy. I nagle w wpadł mi
w ręce stosunkowo nowy produkt mianowicie.....szczotka soniczna Violife
SlimSonic (dystrybucja Arsdental). Sama mam w domu szczotkę elektryczna i
manualna i używam ich na zmianę. Ale od dłuższego czasu zastanawiałam się nad
kupnem szczotki sonicznej, które nadal niestety są w Polsce dość drogie. A
SlimSonic nie dość, że jest zgrabna i stosunkowo mała (dzięki temu zmieści się
w każdej damskiej torebce) to dodatkowo cena nie odstrasza. Jak podaje
producent szczotka emituje 22 tysiące drgań na minutę dzięki temu lepiej
oczyszcza zęby i przestrzenie miedzyzębowe. Zatem sprawdźmy....
Po
pierwszym użyciu rzeczywiście miłe zaskoczenie. Bez trudu udało mi się domyć
miejsca z którymi zawsze miałam trudność. Szczotka delikatnie łaskocze w
dziąsło. Używam szczotki od tygodnia i jestem zadowolona.
Zaletami
jest niska cena i wielkość szczotki - idealnie nadaje się w podróż. Producent
proponuje aż 10 wzorów. Jest łatwa w użyciu - działa po naciśnięciu jednego
przycisku. W komplecie jest jedna dodatkowa główka wiec mogą jej używać dwie
osoby (główki można dokupić oddzielnie - 4 sztuki w opakowaniu). Szczotka
działa na baterię co dla niektórych może być wadą.
Wada dla
mnie jest taka, że wszystkie główki są takie same, nie da się ich odróżnić wiec
samemu trzeba sobie oznaczyć która końcówka jest czyja np. końcówka moja ma
narysowaną przeze mnie markerem literkę "P".
Myślę, że
gadżet godny uwagi. Moja szczotka na pewno bardzo przyda mi się w podróżach.
Pozdrawiam
Paulina Mintzberg – Wachowicz